Pomysł z Chin: Nowoczesne narzędzie do walki z nieprawidłowym parkowaniem

Pomysł z Chin: Nowoczesne narzędzie do walki z nieprawidłowym parkowaniem

Chiny, znane z innowacyjności, wprowadzają kolejne rozwiązanie mające na celu poprawę przestrzegania prawa drogowego. Tym razem celem jest karanie kierowców ignorujących zasady parkowania. Specjalne urządzenie, zbudowane w oparciu o technologię GPS i wyposażone w zegar, śledzi lokalizację zaparkowanego pojazdu oraz monitoruje czas od momentu nałożenia kary. Czy takie rozwiązanie zastąpi popularne blokady na koła?

Ignorowanie reguł dotyczących prawidłowego parkowania to problem, który dotyka wielu krajów. Parkowanie poza wyznaczonym miejscem nie tylko jest irytujące dla innych kierowców, którzy mogą mieć trudności z pozostawieniem swojego pojazdu z powodu braku miejsca, ale stanowi również naruszenie przepisów ruchu drogowego.

Z problemem nieodpowiedniego parkowania próbowaliśmy sobie radzić już wcześniej. Przykładem jest sytuacja z centrum handlowym Witawa w Gdyni, które wprowadziło w ubiegłym roku regulamin nakładający na kierowców blokujących dwa miejsca postojowe karę wynoszącą nawet 450 zł.

Jednak w Chinach, podejście do problemu jest odmienne. Tam kierowcy, którzy łamią zasady parkowania, mogą odkryć na drzwiach swojego pojazdu specjalną przyssawkę – urządzenie zaprojektowane tak, aby zmusić kierowcę do przemyślenia swojego zachowania i poprawy nawyków parkingowych w przyszłości. Zgodnie z informacjami udzielonymi przez portal Carscoops, urządzenie to ma za zadanie zwrócić uwagę kierowcy na jego błędy.

Ta wyjątkowa „przyssawka wstydu”, jak jest często nazywana, jest przymocowywana do drzwi pojazdu opuszczonego na nieodpowiednim miejscu parkingowym. Dodatkowo jest zabezpieczana specjalnym kablem owijanym wokół lusterka, co jest rodzajem zabezpieczenia mającym zapobiec oderwaniu się przyssawki podczas jazdy. Urządzenie wyposażone jest w moduł GPS oraz wbudowany zegar. Moduł GPS umożliwia śledzenie lokalizacji pojazdu, a zegar pozwala monitorować czas postoju od momentu nałożenia urządzenia, nawet jeśli kierowca postanowi odjechać bez uiszczenia grzywny.

W całej tej sytuacji pozostają jednak pytania do zbadania. Dlaczego China nie decyduje się na stosowanie blokad koła, powszechnie używanych w Europie? Czy taka alternatywa mogłaby znaleźć zastosowanie w krajach europejskich?