Zima w Czechach sparaliżowała ruch drogowy: Media proponują zakaz jazdy dla ciężarówek

Zima w Czechach sparaliżowała ruch drogowy: Media proponują zakaz jazdy dla ciężarówek

Zawieje śnieżne w Czechach, które nawiedziły kraj w piątek i sobotę, doprowadziły do zablokowania dwóch kluczowych autostrad – D1 (Praga-Brno) oraz D5 (Praga-Drezno). W związku z tym „Lidove Noviny”, czołowy dziennik w kraju, zasugerował, że podczas podobnych ekstremalnych warunków pogodowych powinien obowiązywać zakaz jazdy dla pojazdów ciężarowych.

Minister transportu Czech, Martin Kupka, a także policja drogowa oskarżyli kierowców ciężarówek o zignorowanie zakazów wyprzedzania, co miało być przyczyną zaistniałego chaosu na drogach. Eksperci, do których odnosi się gazeta, sugerują jednak alternatywne spojrzenie na sytuację. Według nich, kierowcy ciężarówek nie łamali zakazu wyprzedzania, ale jedynie omijali stojące pojazdy. Stowarzyszenie Transportowców CzESMAD BOHEMIA zauważa, że nie jest jednoznacznie jasne, co było przyczyną gigantycznych korków na autostradach – czy to wynik niedostatecznego utrzymania dróg, czy nieodpowiedniego zachowania ciężarówek na drodze.

Z cytowanych w „Lidove Noviny” ekspertów część jest przekonana, że podczas intensywnych opadów śniegu powinien obowiązywać kompletny zakaz jazdy dla ciężarówek. Tego typu restrykcje są w gestii policji, która już teraz na określonych trasach górskich wprowadza czasowy zakaz jazdy dla ciężarówek. Przywołuje się tutaj przykład Słowacji, gdzie służby zatrzymują ciężarówki przed wzniesieniami.

W artykule pojawiają się także głosy sceptyczne dotyczące wprowadzenia takiego zakazu. Według nich, jeżeli główne drogi będą niedostępne dla ciężarówek, a równocześnie lokalne drogi będą zasypane śniegiem, nie będzie to efektywne rozwiązanie z powodu braku dostatecznej liczby miejsc parkingowych. W rezultacie kierowcy ciężarówek zaczną parkować na prawym pasie, uniemożliwiając jego odśnieżanie. Pojawia się również postulat wprowadzenia niemieckiego systemu oczyszczania dróg podczas opadów śniegu. W Niemczech zamknięty zostaje konkretne fragmenty autostrady, na które wysyłane są odśnieżarki, które odśnieżają wszystkie pasy jednocześnie. W Czechach natomiast próbuje się odśnieżać pasy jeden po drugim – informuje „Lidove Noviny”.