Fatalna kondycja kierowców komunikacji miejskiej w Warszawie?

Fatalna kondycja kierowców komunikacji miejskiej w Warszawie?

Pamiętacie głośny wypadek, do którego doszło w czerwcu 2020 roku? Kierowca autobusu miejskiego w Warszawie wypadł z mostu Grota-Roweckiego. Mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. Sprawa wywołała poruszenie w mediach i wśród Inspektoratu Transportu Drogowego. Rozpoczęto zaawansowane kontrole autobusów miejskich, których wynik można ocenić jako niepokojący.

Ten wypadek przeraził Warszawiaków

Warszawa słynie z komfortowej i rozbudowanej komunikacji miejskiej. Każdego dnia z autobusów i tramwajów korzystają tysiące osób. Do czerwca 2020 roku nikt nie zastanawiał się nad odpowiedzialnością pracujących w komunikacji miejskiej kierowców. Z góry zakłada się, że osoby na takich stanowiskach zdają sobie sprawę, że jazda pod wpływem alkoholu czy narkotyków jest niedopuszczalna.

Tymczasem wypadek z udziałem 27-letniego kierowcy pokazał, że jest inaczej. Mężczyzna prowadził naładowany amfetaminą, a pod siedzeniem służbowego pojazdu ukrył zapas na później. Kierowca po zdarzeniu przyznał, że nic nie pamięta z powodu dużego odurzenia narkotykiem.

W wypadku na moście Grota-Roweckiego zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych. Około 20 osób odniosło ciężkie obrażenia. Kierowcy grozi do 12 lat więzienia i obecnie wciąż czeka na wyrok. Po 3-miesięcznym areszcie tymczasowym zwolniono go do domu, by oczekiwał na sprawę w sądzie.

Ponad 500 naruszeń wykrytych podczas kontroli

Wstrząsający wypadek w Warszawie zmobilizował Inspektorat Transportu Drogowego do przeprowadzenia licznych kontroli przewoźników miejskich w Warszawie. Warto wspomnieć, że część autobusów kursujących po stolicy jest w rękach prywatnych. Okazało się, że problemem wśród kierowców rzadko są narkotyki i alkohol. Wykryto jednak ponad 500 naruszeń, które także wzbudzają niepokój.

Bardzo często kierowcy pracują zdecydowanie więcej, niż pozwala prawo. W efekcie są zwyczajnie przemęczeni, a to także częsta przyczyna wypadków. Niestety, nadgodziny wśród kierowców są bardzo częstym zjawiskiem i nie jest to wina samych zatrudnionych, a pracodawców, którzy chcą w ten sposób zaoszczędzić.

W Polsce wciąż pracujemy za dużo, a większość pracowników nie może liczyć na odpowiednie warunki i kulturę pracy. Wypadek z udziałem nieodpowiedzialnej jednostki ujawnił więc drugi, równie duży problem, z jakim kierowcy zmagają się na co dzień.