Wzrost liczby wypadek spowodowany nieprawidłowym korzystaniem z manetek przez kierujących
Pojawiają się nowe, niepokojące trendy na drogach, zwane nieodpowiednim użytkowaniem manetek przez kierowców. To zaskakujące, ale i niebezpieczne działanie powoduje często konieczność wezwania pomocy drogowej. Występowanie tego problemu jest szersze, niż można by przypuszczać, dotykając sporej grupy kierujących.
Manetki są często ignorowane lub używane niezgodnie z ich przeznaczeniem przez wielu kierowców, co niestety prowadzi do coraz częstszych wypadków. Pomimo przekonania o poprawnym korzystaniu z nich, takie działania mogą stwarzać realne zagrożenie na drodze. Co gorsze, niektórzy kierowcy są świadomi swojego niewłaściwego postępowania, a pomimo to utrzymują, że jest ono zgodne z prawem. Takie podejście może prowadzić do poważnych konfliktów, a nawet wypadków drogowych, szczególnie podczas użycia jednej z manetek.
Manetka odpowiedzialna za światła, czyli lewa manetka, jest często niedoceniana i niewłaściwie eksploatowana przez kierowców. Wszystkie samochody są wyposażone w manetkę, która odpowiada za kierunkowskazy i włączanie długich świateł. W niektórych modelach, manetka ta odpowiada również za światła postojowe, mijania i przeciwmgielne. Niemniej jednak, nie wszyscy kierowcy dbają o prawidłowe korzystanie z niej, co prowadzi do bagatelizowania znaczenia tych świateł.
Niektóre z problemów wynikają z faktu, że kierowcy często nie używają kierunkowskazów lub sygnalizują skręt niewłaściwie. Czasami kierowcy nawet nie zdają sobie sprawy, że mają włączony kierunkowskaz, co może prowadzić do wypadków i konieczności wezwania lawety.
Warto również zauważyć istnienie grupy kierowców, którzy błędnie przekonani są, że włączenie kierunkowskazu daje im pierwszeństwo na drodze, szczególnie podczas zmiany pasa ruchu. Niestety, takie przekonanie jest błędne i często widoczne na nagraniach z kamer samochodowych udostępnianych w Internecie. Za wymuszanie pierwszeństwa mimo włączonego kierunkowskazu grozi grzywna w wysokości 300 zł i 5 punktów karnych. Zła sygnalizacja skrętu lub jej brak to koszt 200 zł i 4 punkty karne.